25 września 2014

NALEŚNIKI Z SAMEJ KASZY GRYCZANEJ!

I mi udała się próba wykonania naleśników z samej kaszy gryczanej!
Powiem więcej- są rewelacyjne. Zdecydowanie najlepsze jakie dotąd jadłam!
Naleśniki z mąki odchodzą w zapomnienie...! :)

Są tak proste, praktycznie jednoskładnikowe! A w smaku... miękkie i pożywne! Genialnie łączą się ze wszystkimi owocowymi musami, serkami, ale również z warzywnym nadzieniem ;)

Co ważne naleśniki są bezglutenowe- idealne dla każdego alergika!


Składniki:
  • 100g kaszy gryczanej niepalonej (firmy OWOCOWY RAJ)*
  • 1 szklanka wody
  • szczypta cynamonu (opcjonalnie)
  • szczypta stevi (opcjonalnie)
Przygotowanie:
  1. Kaszę gryczaną zalać wrzątkiem i odstawić na 24 godziny (podczas moczenia można wymieniać wodę).
  2. Po namoczeniu odlać wodę i zalać szklanką świeżej, a następnie bardzo dokładnie zblendować (im więcej wody, tym ciasto będzie rzadsze, a naleśniki cieńsze).
  3. Do ciasta można dodać stevii lub cynamonu (jednak można pominąć ten krok).
  4. Naleśniki smażyć na suchej teflonowej patelni.
Naleśniki podałam z musem bananowym, jogurtem naturalnym, figami i prażonymi płatkami migdałowymi- niebo w gębie! :)


*Każdy czytelnik mojego bloga, zamawiając produkty w sklepie internetowym OWOCOWY RAJ, otrzyma 10zł rabatu wpisując kod "FOODMANIA10" (przy finalizacji zamówienia w koszyku)!!!

Kalorie:
Całość (5 naleśników)- ok. 336kcal
1 naleśnik- ok. 67kcal

Naleśniki na 100 sposobówSzkolne śniadania

34 komentarze:

  1. Na pewno je zrobię, na pewno! Dawno naleśników nie jadłam i mam na nie wielką ochotę, a na dodatek potrzeba tak niewielu składników :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z samej kaszy? Brzmi ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie jadłem naleśników z kaszy gryczanej. Może pora spróbować? :)
    Łukasz http://kuchniaalukasza.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeju, to niesamowite!! ;) Prezentują się doskonale!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny przepis, na pewno zrobię takie naleśniki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Robiłam kiedyś wytrawne naleśniki z mąki gryczanejj, ale ze zblendowanej kaszy nie próbowałam, a widzę, że będę musiała, bo wyglądają niesamowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. naleśniki praktycznie z dwóch składników, nie wierzę! chyba muszę sprawdzić czy to się uda, bo jestem w szoku ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem zaskoczona takimi składnikami na ciasto naleśnikowe. Cóż moje zdrowe odżywianie jest chyba jeszcze w lesie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwsze słyszę o takim cudzie i jestem oczarowana absolutnie. Musze koniecznie wypróbować. Genialne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Robiłam kilka razy, ale za każdym z nich naleśniki przywierały do patelni, więc dodawałam oliwy...niestety nie posiadam teflonowej patelni. Znalazłam sposób - piekę na małej patelence;) hihi:)
    ..ale chętnie zjadłabym takiego dużego zwijańca z dżemem:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rzeczywiście do smażenia tych naleśników bez tłuszczu trzeba mieć patelnię ceramiczną lub teflonową, bo inaczej przywierają... ale placuszki też są fajne ;)

      Usuń
  11. super, uwielbiam takie nietypowe naleśniki, na pewno zrobię! :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ostatnio te naleśniki gryczane mnie prześladują. Aż będę musiała je zrobić, zawsze to jakieś urozmaicenie naleśników :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny pomysł i jaki zdrowy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. o rany! świetne! zdrowe! boskie!

    OdpowiedzUsuń
  15. te naleśniki koniecznie zapisuję do zrobienia! na razie próbowałam tylko na mące gryczanej, jednak te kuszą mnie jeszcze bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zdrowe i zapewne pyszne, smaczny miałaś obiad :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Widziałam gdzieś taki patent, ale po tym Twoim wpisie na pewno wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Naleśniki z mąki gryczanej już mi się zdarzało robić, ale z kaszy - to nowość! Brzmi pysznie!

    OdpowiedzUsuń
  19. Balam sie je zrobić. Bo nie wyjda, bo sie polamia, bo przywrą do patelni, ale zrobie na pewno, bo mnie przekonalas!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wyjdą Ci na pewno! tylko za pierwszym razem proponuję nie robić ich ze zbyt płynnego ciasta ;)

      Usuń
  20. Z samej kaszy? naprawdę? Aż muszę spróbować zrobić i się przekonać :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Patrząc na komentarze powyżej widzę, że nie tylko ja jestem zdziwiona, że można zrobić naleśniki z samej kaszy :D Zainspirowałaś mnie do spróbowania!

    OdpowiedzUsuń
  22. Dodałam soli. Pycha!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Próbowałam usmażyć te naleśniki, ale one nie wyszły. Na patelni porozpadały się, może to wina rzadkiego ciasta?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a zastosowałaś takie same proporcje jak w przepisie?
      trzeba je smażyć na mocno rozgrzanej patelni, ale na bardzo "małym" ogniu i pod przykryciem

      Usuń
  24. Naleśniki wyszły pięknie i są takie smaczne! Od tej chwili chyba tylko takie będę robić :) Świetny blog, czas na wypróbowanie innych przepisów :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń