Jesienna aura za oknem, więc na talerzu muszą zagościć jesienne smaki!
Pieczone jabłka chyba każdemu kojarzą się przekąską na jesienne dni... Jednak można je podawać na wiele sposobów. Ja zrobiłam to zapiekając je komosą i jagodami goji, o zaletach których pisałam już nie raz!
Dzięki tym wszystkim składnikom takie małe "co nieco" jest nie tylko pyszne, a jednocześnie bardzo wartościowe pod względem odżywczym!
W ostatnim czasie byłam zmuszona stosować dietę lekkostrawną, a te jabłuszka to świetna propozycja na jej urozmaicenie :)
Składniki:
Pieczone jabłka
- 3 jabłka
- 4 łyżki quinoa
- 1 szklanka mleka migdałowego
- 1 łyżeczka jagód goji
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 brzoskwinia
- 100g dyni hokkaido
- szczypta kardamonu
Pieczone jabłka
- Komosę ugotować w mleku do wchłonięcia całego płynu (ugotowana komosa powinna być przezroczysta), po czym wymieszać ją z jagodami goji.
- Jabłka umyć i odkroić "kapelusze", a następnie wydrążyć z nich środek i obsypać cynamonem.
- Do środka jabłek włożyć farsz z komosy i zapiekać około 20 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
- Dynię zapiec w piekarniku przez 20 minut w 180 stopniach.
- Brzoskwinię obrać ze skórki i zblendować na mus z upieczoną dynią oraz szczyptą kardamonu.
Przepis jest również dostępny w zasobach portalu Gotuj w stylu eko, gdzie mam przyjemność gotować jako Szef kuchni.
Kalorie:
Całość (3 jabłka)- ok. 560kcal
1 jabłko- ok. 187kcal
Pychotka, jesień po prostu wisi w powietrzu :D
OdpowiedzUsuńCudowne! Kolorowe i optymistyczne! :)
OdpowiedzUsuńpieczone jabłka o tej porze roku smakują najlepiej ;)
OdpowiedzUsuńale wypasione te jabłko :))
OdpowiedzUsuńNaprawde jest wspaniale i te zapachy musialybyc cudowne <3 !
OdpowiedzUsuńGenialnie napakowane ;)
OdpowiedzUsuńPieczone jabłka to mój deser z dzieciństwa. Pyyyycha! :)
OdpowiedzUsuńpieczone jabłka smakują zawsze rewelacyjnie. Przepis doskonały, gratulacje:)
OdpowiedzUsuńLubię pieczone jabłka a pogoda na nie jest już odpowiednia :)
OdpowiedzUsuńpychotka :)
OdpowiedzUsuńJak pięknie wygląda takie pieczone jabłuszko ;)
OdpowiedzUsuńApetyczne zdjęcie ;)
OdpowiedzUsuńTakie musy to moja słabość, świetne połączenie,
Pozdrawiam!
Fantastyczne! :)
OdpowiedzUsuńMoja babcia zawsze piekła jabłka i były pyszne, takie z komosą też na pewno są super :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny sposób na jabłka :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam pieczone jabłka, w każdej postaci :-)
OdpowiedzUsuńWyglądają wspaniale :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam! Robię takie jabłka zwykle na jaglance, gotowanej na mleku roślinnym lub na wodzie, na ogół z mnóstwem bakalii. Spróbuję z tą komosą, a i twój mus wygląda apetycznie. Coś czuję, że spędzę dużo czasu na Twoim blogu, mamy podobne upodobania kulinarne i myślenie o żywieniu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpropozycja, którą opisałaś na pewno przypadłaby mi do gustu! bardzo się cieszę, że spodobały Ci się moje przepisy- ja również często goszczę na Twoim blogu :)
Usuń