24 kwietnia 2015

MARCHEWKOWE BABECZKI Z KREMEM STRACIATELLA

Polecam wszystkim miłośnikom zdrowych łakoci!:)


Słodkie, wilgotne babeczki z marchewką, podane z kremem straciatella - coś pysznego!

Wypieki z marchewką nie raz gościły na moim stole, ale nigdy w połączeniu z tym kremem. Wilgotne, pożywne i zbite babeczki, podane z prostym, a jednak jak delikatnym kremem to jeden z moich lepszych pomysłów :)



Składniki:
Babeczki
  • 10 łyżek płatków żytnich
  • 2 łyżki mąki żołędziowej 
  • 3 marchewki
  • 2 białka jajka
  • 2 dojrzałe banany
  • 1 łyżeczka cynamonu
Krem
  • 100g kaszy jaglanej
  • 500ml mleka kokosowego
  • 3 łyżeczki stevi
  • 2 łyżki kruszonego ziarna kakao
Przygotowanie:
Babeczki
  1. Płatki zmielić na mąkę. 
  2. Banany zblendować z białkami.
  3. Marchew zetrzeć na tarce na drobnych oczkach.
  4. Wszystkie składniki na babeczki dokładnie ze sobą wymieszać i przełożyć do foremek- piec 25 minut w 190 stopniach.
Krem 
  1. Kaszę jaglaną opłukać w wodzie, po czym ugotować w 400ml mleka kokosowego z dodatkiem stevi.
  2. Ugotowaną kaszę ostudzić i zblendować na gładki krem z 100ml mleka kokosowego.
  3. Do kremu dodać kruszone ziarno kakao i wymieszać.
  4. Na gotowe babeczki nałożyć krem (można przy pomocy rękawa cukierniczego).

Narobiłam Wam ochoty na takie babeczki? Jeśli tak to nic trudnego! Podzielcie się swoimi wynikami :)

Przepis jest również dostępny w zasobach portalu Gotuj w stylu eko, gdzie mam przyjemność gotować jako Szef kuchni.

Kalorie:
Całość (12 babeczek)- ok. 1300kcal
1 babeczka- ok. 108kcal

Marchewkowy zawrót głowy

25 komentarzy:

  1. Chcę taką babeczkę natychmiast! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyglądają cudownie, właśnie robię podobne ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ten krem straciatella! Cuda :)

    OdpowiedzUsuń
  4. z tym krememe musiały smakować świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pyszności!, tej mąki żołędziowej jestem bardzo ciekawa, niech ja tylko w sklepie ją zobaczę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja niestety musze zrobic przerwę od wszelkich owoców i warzyw z beta-karotenem bo żółta jestem... ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. skąd ja to znam! w sezonie dyniowym zmieniam kolor od ilości pochłanianej przeze mnie dyni :)

      Usuń
  7. Ale fajne babeczki :-) porywam sobie jedną :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. świetny pomysł :) z przyjemnością akceptuję przepis w akcji :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie szczególnie zaciekawił ten krem. Może znajdzie się dla niego jeszcze jakieś zastosowanie?

    shariankoweleben.wordpress.com :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jasne, można go jeść w postaci budyniu, przekładać przeróżne ciasta, czy nadziewać bułeczki :)

      Usuń
  10. Wszystko, co lubię w jednej babeczce, pycha :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak pysznie wyglądają, moje smaki! ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakie urocze! Ten krem kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  13. czy zamiast mąki żołędziowej mogę użyć inną?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jasne, możesz użyć dowolnej :) ja wybrałam żołędziową dla fajnego posmaku :)

      Usuń
  14. Z pewnością bardzo smaczne ;-) A o mące żołędzowej nie miałam pojęcia.

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam marchewkowce.... wszelkiego rodzaju!

    OdpowiedzUsuń
  16. no szaleństwo! Przepysznie wyglądają! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Smaczniutko wyglądają! :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Te Twoje kremy zawsze mnie zachwycają :) Chętnie zjadłabym takie babeczki!

    OdpowiedzUsuń