Polecam wszystkim miłośnikom zdrowych łakoci!:)
Słodkie, wilgotne babeczki z marchewką, podane z kremem straciatella - coś pysznego!
Wypieki z marchewką nie raz gościły na moim stole, ale nigdy w połączeniu z tym kremem. Wilgotne, pożywne i zbite babeczki, podane z prostym, a jednak jak delikatnym kremem to jeden z moich lepszych pomysłów :)
Składniki:
Babeczki
- 10 łyżek płatków żytnich
- 2 łyżki mąki żołędziowej
- 3 marchewki
- 2 białka jajka
- 2 dojrzałe banany
- 1 łyżeczka cynamonu
- 100g kaszy jaglanej
- 500ml mleka kokosowego
- 3 łyżeczki stevi
- 2 łyżki kruszonego ziarna kakao
Babeczki
- Płatki zmielić na mąkę.
- Banany zblendować z białkami.
- Marchew zetrzeć na tarce na drobnych oczkach.
- Wszystkie składniki na babeczki dokładnie ze sobą wymieszać i przełożyć do foremek- piec 25 minut w 190 stopniach.
- Kaszę jaglaną opłukać w wodzie, po czym ugotować w 400ml mleka kokosowego z dodatkiem stevi.
- Ugotowaną kaszę ostudzić i zblendować na gładki krem z 100ml mleka kokosowego.
- Do kremu dodać kruszone ziarno kakao i wymieszać.
- Na gotowe babeczki nałożyć krem (można przy pomocy rękawa cukierniczego).
Narobiłam Wam ochoty na takie babeczki? Jeśli tak to nic trudnego! Podzielcie się swoimi wynikami :)
Przepis jest również dostępny w zasobach portalu Gotuj w stylu eko, gdzie mam przyjemność gotować jako Szef kuchni.
Kalorie:
Całość (12 babeczek)- ok. 1300kcal
1 babeczka- ok. 108kcal
Chcę taką babeczkę natychmiast! ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają cudownie, właśnie robię podobne ;)
OdpowiedzUsuńten krem straciatella! Cuda :)
OdpowiedzUsuńz tym krememe musiały smakować świetnie :)
OdpowiedzUsuńPyszności!, tej mąki żołędziowej jestem bardzo ciekawa, niech ja tylko w sklepie ją zobaczę:)
OdpowiedzUsuńA ja niestety musze zrobic przerwę od wszelkich owoców i warzyw z beta-karotenem bo żółta jestem... ;/
OdpowiedzUsuńskąd ja to znam! w sezonie dyniowym zmieniam kolor od ilości pochłanianej przeze mnie dyni :)
UsuńAle fajne babeczki :-) porywam sobie jedną :-)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł :) z przyjemnością akceptuję przepis w akcji :)
OdpowiedzUsuńSmacznie :)
OdpowiedzUsuńMnie szczególnie zaciekawił ten krem. Może znajdzie się dla niego jeszcze jakieś zastosowanie?
OdpowiedzUsuńshariankoweleben.wordpress.com :)
jasne, można go jeść w postaci budyniu, przekładać przeróżne ciasta, czy nadziewać bułeczki :)
UsuńWszystko, co lubię w jednej babeczce, pycha :)
OdpowiedzUsuńJak pysznie wyglądają, moje smaki! ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńJakie urocze! Ten krem kusi :)
OdpowiedzUsuńMniam!
OdpowiedzUsuńŚwietne babeczki :)
OdpowiedzUsuńczy zamiast mąki żołędziowej mogę użyć inną?
OdpowiedzUsuńjasne, możesz użyć dowolnej :) ja wybrałam żołędziową dla fajnego posmaku :)
UsuńZ pewnością bardzo smaczne ;-) A o mące żołędzowej nie miałam pojęcia.
OdpowiedzUsuńUwielbiam marchewkowce.... wszelkiego rodzaju!
OdpowiedzUsuńno szaleństwo! Przepysznie wyglądają! :)
OdpowiedzUsuńSmaczniutko wyglądają! :-)
OdpowiedzUsuńTe Twoje kremy zawsze mnie zachwycają :) Chętnie zjadłabym takie babeczki!
OdpowiedzUsuń