Ich delikatny smak i kremowa konsystencja to coś wspaniałego. Ciągle próbuję "przemycić" je w różnego rodzaju słodkościach.
Robiłam już nie raz raw ciasto na bazie właśnie nerkowców, ale tym razem jest jeszcze lepsze, bo z dodatkiem jagód i wanilii!
Składniki:
Spód
- 1 garść daktyli
- 1,5 szklanki amarantusa ekspandowanego
- 250g orzechów nerkowca
- 1 puszka mleczka kokosowego
- 1 garść mrożonych jagód
- 2 łyżeczki stevi
- 1 laska wanilii
Przygotowanie:
Spód
- Daktyle sparzyć wrzątkiem i namoczyć w wodzie.
- Następnie zblendować na bardzo gładki mus i wymieszać z amarantusem.
- Spód wyłożyć do blaszki (wyłożonej folią spożywczą) i odstawić do schłodzenia.
- Nerkowce namoczyć w wodzie (najlepiej kokosowej) przez co najmniej 4 godziny.
- Następnie zblendować je na bardzo gładki krem, dodając stałą część mleczka kokosowego i stevię- krem rozdzielić na 2 równe części.
- Jedną część kremu zblendować z mrożonymi jagodami, drugą z wydrążonym z laski wanilii miąższem.
- Masy wyłożyć na spód i ponownie odstawić do schłodzenia.
Już szykuję się na przygotowanie kolejnej wersji nernika! Na pewno będzie równie smaczny, jak nie lepszy...! :)
Przepis jest również dostępny w zasobach portalu Gotuj w stylu eko, gdzie mam przyjemność gotować jako Szef kuchni.
Kalorie:
Całość (14 kawałków)- ok. 2160kcal
1 kawałek- ok. 154kcal
O matko, chcę to zjeść! :)
OdpowiedzUsuńWygląda przepysznie! I jagody jakoś mi pasują do tej kremowatości nerkowców, więc pycha!
OdpowiedzUsuńKawałek tylko 154 kcal? Nie wierzę! Moje ulubione orzechy w roli głównej, koniecznie muszę spróbować jak wrócę ze zgrupowania! Od A do Z odtworzę przepis, chociaż nie mam tego w zwyczaju. ZAPISUJĘ! :)
OdpowiedzUsuńMuszę taki zrobić :) bo wygląda tak zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńAle fantastyczny pomysł! Muszę go wykorzystać :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się pięknie i na pewno tak samo smakuje :)
OdpowiedzUsuńImponujące. Chciałabym je teraz jeść popijając kawę w ogrodzie.
OdpowiedzUsuńaż zamarzył mi się na dziś taki nernik! uwielbiam surowe ciacha, a z nerkowców szczególnie <3
OdpowiedzUsuńCudocudocudocudocudoooo *-*
OdpowiedzUsuńOj zjadłabym takie ciacho :-) muszę takie zrobić bo wygląda pysznie :-)
OdpowiedzUsuńbrzmi genialnie, muszę wypróbować bo uwielbiam jagody
OdpowiedzUsuńoj jak wygląda pięknie i jak mu ładnie w fiolecie :)
OdpowiedzUsuńNernik! Super nazwa!
OdpowiedzUsuńOjeeej, wyślij mi kawałek! :D
OdpowiedzUsuńPrezentuje się świetnie. Już mam na niego ochotę :)
OdpowiedzUsuńSuper ciasto, świetnie wygląda! :)
OdpowiedzUsuńAleż to musi być pyszne :)
OdpowiedzUsuńWow prezentuje się wspaniale! Chętnie wpadnę na podwieczorek :D
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie leży w szafce opakowanie nerkowców i cały czas czekają na "specjalną" okazję, muszę w końcu coś po prosu wybrać :D
ależ musiał być pyszny! kusi mnie szczególnie ta wersja mrożona :)
OdpowiedzUsuńPrzypominam o swojej małej prośbie. ;)
OdpowiedzUsuńTorcik śliczny i zapewne w smaku też dobry.
To również moje ulubione orzechy i jestem ciastem zachwycona *.*
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący przepis :)
OdpowiedzUsuńWpadam na kawałek! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog - niezłe przepisy. Zapraszam do odwiedzenia mojej strony www.xeibos.pl
OdpowiedzUsuńWygląda bosko! jakiś czas temu także robiłam sernik z nerkowców z dodatkiem ciepłych jabłek z cynamonem, a teraz muszę zabrać się za Twoją wersję ;)
OdpowiedzUsuńNo, no! Co za deserek! Jak smakuje tak jak wygląda no to musi być wyśmienity! :D
OdpowiedzUsuńWierzę, że jest wspaniały, ale ja zobaczyłam wskazówki z wanilii i godziny z owoców. Takie złudzenie optyczne:)
OdpowiedzUsuńKokosowy.. i jeszcze nernik <3 pyszności
OdpowiedzUsuńCudowny ten fiolet! :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się prezentuje! Musi być pyszny!!!
OdpowiedzUsuńPo prostu szałowy!
OdpowiedzUsuń